Upskilling, reskilling i ich wpływ na współczesny rynek pracy

zmotywowany pracownik

Czy jedna ścieżka zawodowa wystarczy na całe życie? Jeszcze kilkanaście lat temu wielu z nas mocno w to wierzyło. Lecz rozwój technologii, zmiany demograficzne i ewolucja modeli biznesowych sprawiły, że przyszła pora na zmianę poglądów i doskonalenie umiejętności. Dlatego kształcenie ustawiczne (tzw. longlife learning) to koncepcja, która już z nami zostanie. W artykule powiemy o niej więcej oraz wyjaśnimy, czym jest upskilling i reskilling, gdzie te procesy są szczególnie potrzebne.

Jakie umiejętności są poszukiwane na rynku pracy?

Postęp sprawia, że wiele zawodów znika. W ich miejsce powstają inne, a już niemal każdym stanowisku rosną oczekiwania wobec kompetencji pracownika. To mówi się o konieczności kształcenia ustawicznego – czyli rozwoju i aktualizacji umiejętności przez całe życie zawodowe.

W raporcie World Economic Forum z 2023 roku wskazano kluczowe kompetencje przyszłości, które według badanych pracodawców będą najbardziej cenione do 2027 roku. Pierwsze 10 to:

  1. myślenie analityczne,
  2. kreatywność,
  3. odporność na stres i elastyczność,
  4. umiejętność rozwiązywania złożonych problemów,
  5. umiejętność korzystania z technologii i narzędzi AI,
  6. zarządzanie sobą i czasem,
  7. praca zespołowa,
  8. empatia i aktywne słuchanie,
  9. wiedza technologiczna,
  10. umiejętność uczenia się przez całe życie.

 

Szacuje się, że 50% wszystkich pracowników będzie potrzebowało przebranżowienia lub znaczącego podniesienia kompetencji już w ciągu najbliższych pięciu lat.

Mamy też wnioski polskich badaczy. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości w raporcie „Kompetencje przyszłości w gospodarce 4.0” (2022) podkreśla, że wśród najbardziej pożądanych kompetencji znajdują się:

  • umiejętności cyfrowe,
  • kompetencje społeczne,
  • zdolność do adaptacji,
  • uczenie się.

 

I choć widać, że kompetencje techniczne będą istotne, to w dłuższej perspektywie przewagę konkurencyjną daje rozwinięcie kompetencji miękkich – bo to one trudniej poddają się automatyzacji.

Starzejące się społeczeństwo i niedobór talentów

W większości krajów europejskich, w tym w Polsce, społeczeństwo starzeje się w szybkim tempie. Według prognoz Głównego Urzędu Statystycznego do 2050 roku liczba osób w wieku produkcyjnym może spaść o 5,1 miliona, czyli o ponad 23% w porównaniu do 2022 roku.[1]

To jednak nie znaczy, że to problem, który dotknie nas dopiero za 30 lat. Już w 2023 roku aż 81% pracodawców w Polsce deklarowało trudności z rekrutacją wykwalifikowanych pracowników (według raportu ManpowerGroup) [2]. Deficyt talentów dotyczy szczególnie branż technicznych, IT, ochrony zdrowia oraz logistyki.

Coraz częściej okazuje się, że problem nie tkwi w braku chętnych do pracy, lecz braku osób z odpowiednimi kompetencjami. Dlatego pora pomówić o podejściu do rozwoju opartym na reskillingu, upskillingu i długofalowej polityce longlife learning.

Czym jest upskilling? Kształcenie ustawiczne po nowemu

Upskilling to rozwój obecnych kompetencji tak, by lepiej odpowiadały nowym wymaganiom stanowiska lub branży. Może oznaczać:

 

  • naukę nowych narzędzi,
  • rozwój kompetencji miękkich,
  • doskonalenie umiejętności językowych, prezentacyjnych, sprzedażowych,
  • aktualizację wiedzy eksperckiej.

 

Cyfryzacja i automatyzacja sprawiają, że wymagania wobec pracowników ewoluują praktycznie z roku na rok. Wiele zawodów wymaga łączenia kompetencji z różnych dziedzin, równie się dezaktualizuje.
 

I co wtedy? Tutaj na scenę wkracza reskilling.

 

Czym jest reskilling?

Reskilling po polsku możemy nazwać przekwalifikowaniem. To proces zdobywania zupełnie nowych umiejętności, które pozwalają pracownikowi objąć inną rolę niż dotychczasowa. W odróżnieniu od upskillingu polegającym na rozwoju tego, co jest już w portfelu kompetencji,  reskilling oznacza krok w zupełnie inną odnogę ścieżki kariery.

Potrzeba przekwalifikowania następuje na ogół, gdy:

  • dane stanowisko traci rację bytu – np. w wyniku automatyzacji lub restrukturyzacji,
  • branża przechodzi głęboką transformację (np. centra telefoniczne),
  • pracownik chce lub musi zmienić profil zawodowy, aby utrzymać się na rynku pracy,
  • firma aktywnie wspiera mobilność wewnętrzną i daje możliwość zmiany roli.

Według raportu World Economic Forum 44% umiejętności pracowników ulegnie zmianie do 2027 roku. Tym bardziej warto zaznaczyć, że skuteczne przekwalifikowanie nie kończy się z momentem odbioru certyfikatu ze szkolenia. Proces powinien być zorientowany na potrzeby rynku pracy i praktykę – z naciskiem na zadania, projekty, warsztaty, staże.

W jakich branżach niezbędny jest upskilling?

W niektórych sektorach brak regularnego podnoszenia kwalifikacji niesie ze sobą ryzyko wypadnięcia z rynku. Szczególnie narażone na to są:

  • IT i nowe technologie – frameworki, języki programowania, systemy ewoluują nawet w kilkumiesięcznych cyklach.
  • Przemysł i produkcja – aktualna rewolucja cyfrowa wymusza przejście od pracy fizycznej do obsługi zautomatyzowanych systemów. Dlatego w zakres obowiązków operatorów, techników czy monterów coraz częściej wchodzi obsługa systemów, by mogli sterować maszynami i analizować dane z poziomu tabletów.
  • Usługi finansowe i bankowość – sektor finansowy intensywnie wdraża cyfrowe rozwiązania, od automatyzacji procesów (RPA) po analizę big data i usługi self-service dla klientów.
  • Sektor handlowy i e-commerce – oczekiwania klientów rosną, choćby w zakresie w pełni zautomatyzowanych zakupów mobilnych czy personalizacji ofert.
  • Ochrona zdrowia – cyfrowe systemy dokumentacji medycznej, telemedycyna, e-recepty, zdalne monitorowanie pacjentów – wszystkie te elementy wymagają kompetencji cyfrowych. 

Upskilling i reskilling na własną rękę czy ze wsparciem pracodawcy?

Coraz więcej pracowników inwestuje we własne kompetencje poza miejscem pracy. Robią to, ponieważ chcą zwiększyć swoją wartość rynkową, a często uważają, że nie otrzymują wystarczającego wsparcia w organizacji. Ucząc się samodzielnie i bez presji mogą dostosować tempo i tematykę nauki do swoich potrzeb. I, po prostu, robią to z ciekawości.

Jednak temat powinien interesować także pracodawców. Dobrze zaprojektowane programy rozwojowe, finansowane lub współorganizowane przez pracodawcę, niosą korzyści:

  • zmniejszają koszty rekrutacji,
  • ułatwiają dostosowanie kompetencji do realnych potrzeb firmy,
  • wspierają mobilność wewnętrzną,
  • pomagają zatrzymać pracowników na dłużej.

To nie musi być od razu kosztowny program MBA. Możliwości jest wiele – także dla firm o ograniczonym budżecie. Na przykład dostęp do platform e-learningowych, mentoring wewnętrzny, programy mobilności poziomej, ścieżki kompetencji – to skuteczne narzędzia w asortymencie działów rozwojowych.

Wspólny wysiłek, wspólna korzyść

W idealnym świecie upskilling i reskilling to inwestycja pracodawcy i osobista motywacja pracownika. To wtedy efekty śmiało można określić jako „spektakularne”: wzrost kompetencji, lojalności, innowacyjności i odporności zespołu na zmiany.

Warto budować w firmie kulturę, która ma u podstaw podejście kształcenia ustawicznego. To wzmocni organizację i pozwoli łatwiej przebrnąć przez zmiany, które nas niewątpliwie czekają.

Źródła:

  1. https://stat.gov.pl/files/gfx/portalinformacyjny/pl/defaultaktualnosci/5469/12/1/1/prognoza_ludnosci_rezydujacej_dla_polski_na_lata_2023-2060.pdf
  2. https://www.manpowergroup.pl/wp-content/uploads/2023/05/Raport_ManpowerGroup_Niedobor_Talentow_2023-1.pdf

 

Oceń artykuł:
Średnia ocen: 0
Opinii: 0